"Lepiej zobaczyć coś raz,
niż słyszeć o tym tysiąc razy"

Polska - Tatry
Dolina Pięciu Stawów - Morskie Oko -
Hala Gąsienicowa - Kościelec - Kasprowy Wierch

sierpień 2014

 Dwa dni w Tatrach… Środa i sobota – tak blisko w kalendarzu… A jak odmiennie w naturze.

Środa. Wilgotno, mgła… Doliną Roztoki ruszamy do Doliny Pięciu Stawów. Mijamy szumiącą Siklawę, zostawiamy tłumek pod schroniskiem i przez Świstówkę drapiemy się do Morskiego Oka.
Trzeba uruchomić wyobraźnię, aby dostrzec piękno. A zobaczyć można wiele… Na przykład cudowne krople deszczu zawieszone na trawach gdzieś pod Świstową Czubą. Albo Mnicha skrytego za świerkami. Albo kaczuchę, która ze wstydu za ceprów w klapkach skryła dziób w zimnej wodzie Morskiego Oka… 

Sobota. Cudowna rekompensata za poprzednią wycieczkę. Przez Boczań na Halę Gąsienicową. Giewont ukazuje swoją tylną, niezakopiańską ścianę. W Murowańcu „normalna” ciżba. Nad Czarnym Stawem jak na plaży kąpieliska. Atakujemy Kościelec, przekraczając granicę 2000 m n.p.m. Zachęceni sukcesem schodzimy w dolinę i wspinamy na Świnicką Przełęcz. Krążące nisko chmury próbują straszyć, ale wiatr je przegania. Główną granią docieramy na Kasprowy Wierch. Odstajemy tylko 1 godzinę w kolejce do kolejki i ostatnim kursem w ciemności zjeżdżamy do cywilizacji.

Zapraszamy do filmoteki na filmy z podróży

SERWIS INFORMACYJNY BIURA PODRÓŻY "SAMSEJADE"

Z NAMI ZOBACZYSZ TO, CO INNI BĘDĄ PRZED TOBĄ UKRYWALI !
TYLKO U NAS OFERUJEMY SAME RAMY – RESZTĘ WYPEŁNIASZ TY !